Kawa rozpuszczalna

Kawa rozpuszczalna, mimo że nie cieszy się sympatią prawdziwych smakoszy, to jej popularność rośnie z roku na rok. Nie można bowiem odmówić jej zalet. Ma łagodny smak. A do tego łatwo się ją przyrządza i wygodnie pije bez konieczności wyławiania fusów z kubka.  

Co to jest kawa rozpuszczalna?

Kawa rozpuszczalna jest jedną z odmian kawy. Ma postać osuszonego ekstraktu, który po zalaniu wrzątkiem błyskawicznie rozpuszcza się w wodzie. Powstała już w XIX w., ale prawdziwą karierę zrobiła dopiero w kolejnym stuleciu. Zawdzięcza ją brazylijskim producentom, którzy postanowili przechowywać nadmiar kawy w formie suszu do rozpuszczenia. 

Jak powstaje kawa rozpuszczalna?

Produkcja kawy rozpuszczalnej składa się z kilku etapów. Najpierw ziarna się upala, następnie delikatnie mieli i zaparza. Ta trzecia faza odbywa w sporych rozmiarów ekstraktorach, w temperaturze od 60 aż do 180 stopni Celsjusza. Co ciekawe, dzięki zwiększonemu ciśnieniu, nie dochodzi do wrzenia. W efekcie tego otrzymany ekstrakt zawiera dużo wody. Kolejna część produkcji polega więc na osuszeniu. Można je wykonać na dwa sposoby. Wybór decyduje o rodzaju kawy rozpuszczalnej, która ląduje na sklepowych półkach: 

• suszenie rozpyłowe - to tradycyjna metoda znana od 1890 r. Używa się w niej gorącego powietrza lub gorącego powietrza pod ciśnieniem. Pierwsza technika prowadzi do uzyskania granulek, druga - proszku. Powstaje kawa suszona rozpyłowo; 
• liofilizacja - tę technologię opracowano dopiero w 1963 r. Polega ona na usuwaniu wody w niskiej temperaturze. Ekstrakt najpierw się zamraża. Następnie w procesie sublimacji lód przechodzi bezpośrednio ze stanu stałego w gazowy. W wyniku tego tworzy się pozbawiona wody bryła, którą dzieli się na małe kryształki. Tak powstaje kawa rozpuszczalna liofilizowana. 

Co zawiera kawa rozpuszczalna?

Kawa rozpuszczalna jest wykonana w 100% z ziaren kawy. W jej składzie - wbrew obiegowej opinii - nie ma więc chemicznych dodatków. W jej 100 g mieści się 26 g kofeiny - to nieco mniej niż w kawie parzonej. Taka porcja zawiera również 41 g węglowodanów i 12 g białka. Nie ma w niej tłuszczu i błonnika. Jej wartość energetyczna wynosi zaledwie 1,7 kcal.

Kupując kawę rozpuszczalną, nie należy mylić jej z kawą instant. Ta druga jest bowiem bogata w niezdrowe dodatki, takie jak: ulepszacze, konserwanty, słodziki i tłuszcze. 

Czy kawa rozpuszczalna jest zdrowa? 

W Polsce rozpowszechnił się pogląd, że kawa rozpuszczalna negatywnie wpływa na zdrowie. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na ten zarzut. Z jednej strony rzeczywiście - nie jest całkowicie wolna od szkodliwych substancji. Ma w składzie szczawiany, akrylamid oraz alergizujący nikiel. Do tego obniża przyswajanie żelaza. Z drugiej strony nie powstały jak dotąd jednak żadne badania dowodzące szkodliwości kawy rozpuszczalnej. Dodatkowo każda jej porcja dostarcza również dawkę korzystnych dla zdrowia przeciwutleniaczy oraz cennych składników mineralnych: wapnia, manganu, cynku, magnezu.

Kluczem do zdrowia jest więc przede wszystkim zachowanie umiaru w spożywaniu tego napoju. W ciągu dnia nie zaleca się wypijać więcej niż cztery kubki średniej wielkości. Szczególną ostrożność powinny przy tym zachować osoby cierpiące na problemy z trzustką, wątrobą i układem moczowym, ze względu na zawartość szczawianów. 

Kawa rozpuszczalna w Polsce - popularne marki

Szacuje się, że w Polsce sprzedaż kawy rozpuszczalnej stanowi ok. 10% ogółu sprzedaży kawy. Dużą popularnością i zaufaniem konsumentów cieszą się przede wszystkim produkty niemieckiej marki Jacobs z ponad stuletnią tradycją. W badaniu przeprowadzonym w 2005 r. aż 96% przyznało, że zna kawy tego producenta. Nie sposób przy tym nie wspomnieć o innej firmie z Niemiec - Tchibo. Przedsiębiorstwo zajmuje ugruntowaną pozycję w branży kawowej, a znane jest nie tylko z samej kawy, ale i akcesoriów z nią związanych. 

Poza tym Polacy chętnie sięgają po kawę rozpuszczalną Nescafe. Szwajcarska firma działa od 1938 r. i specjalizuje się wyłącznie w produkcji kaw rozpuszczalnych. Do innych popularnych kaw należą produkty Davidoff i Dallmayr.